wtorek, 20 września 2011

Wstęp.

Wstęp:

Wszyscy byli wstrząśnięci i zszokowani tym co się właśnie przed kilkoma sekundami wydarzyło. Nikt nie chciał, tym bardziej nie mógł wydusić z siebie słowa. Przestraszeni Snow Kids patrzyli jednym okiem na Clampa, który stał i gapił się w holotrenera, natomiast drugim okiem na Aarcha i Artegora. Adim popatrzyła na byłego swojego męża, który był unieruchomiony, zresztą jak i ona. Do nikogo nie mogło to dotrzeć, że Mei, Micro-Ice i ich młodzi następcy zaginęli gdzieś w otchłani kosmicznej. To wydarzenie najbardziej ruszyło Sinedda. Oczywiste było to, że on przejął się tym najbardziej. Dziewczyna, którą nie dawno zdobył i zakochał się, ona przepadła. To samo było z jego siostrą, odnalazł ją zaledwie miesiąc temu i już zdążył stracić. Aarch jako pierwszy próbował coś powiedzieć… Ale jakoś usta mu na to nie pozwalały, tylko, że on musiał coś z siebie wydusić.

- Dlaczego tak stoimy?! Oni mogą być wszędzie, a możliwe, że już nie żyją! -  Sinedda przepełniała ogromna złość i nienawiść. W tym momencie podbiegł do niego przestraszony Thran i próbował go uspokoić.
- Spokojnie, nerwy tu nic nie dadzą…- nie zdało się to zdanie na marne.
- Przepraszam najmocniej. – powiedział, poczym cofnął się dwa kroki do tyłu. D’Jok tylko spojrzał na bruneta i lekko przymrużył oczy.
- On ma racje… - wystrzelił z siebie zdanie Aarch – Nie możemy stać i udawać jakby się nic nie stało. Musimy działać! – ostatnie zdanie wykrzyczał.
- Ale co my możemy, jesteśmy bezsilni. Jedynym sposobem na odkrycie czegokolwiek jest szukanie jakiś wskazówek. - odpowiedział bezradny Ahito.
- No to poszukamy! – błyskawicznie wyrwał się Sinedd.
- To nie będzie takie proste, holotrener padł i z niego nic nie wyciągniemy. – dopowiedział Clamp, po czym całą drużyna popatrzyła się na niego tak, jakby on był odpowiedzialny za ich zniknięcia. – No przecież mówiłem wam, że to nie jest moja wina! – krzyknął już zezłoszczony Clamp, a co mu się dziwić? Mieli go za przestępcę, mimo, że nic nie zrobił.
- Dobrze, my Ci wierzymy. Prawda? – zapytał Artegor mocno akcentując wyraz „Prawda”.
Snow Kidsi po chwili namysłu odpowiedzieli chórem.
- Prawda!
- Ale posłuchajcie, od razu nie zaczniemy poszukiwań, najpierw musimy poinformować rodziców zaginionych. To będzie jedną z najtrudniejszych części. – powiedział Aarch.
- Ja spotkam się z moimi rodzicami, póki są jeszcze na Genesis. – dodał Sinedd. – To dopiero wyzwanie!
- Dobrze. My w takim razie lecimy na Akillian. Musimy spotkać się z rodzicami i opowiedzieć o zaistniałej sytuacji.
- Spotkam się z mamą Micro-Ice’a. – zaproponował D’Jok.
- Natomiast ja, spotkam się z matką Mei. – rzekła Tia.
- W porządku, w porządku. Tak zrobimy. Clamp, ty musisz tu zostać i zrobić coś z tym holotrenerem. – rozkazał Aarch.
- Dotrzymam Ci towarzystwa, co dwie głowy to nie jedna. – powiedział Artegor.
- Jasne… - odpowiedział zamyślony Clamp, drapiąc się po głowie.
- Idźcie się spakować i spotykamy się przy astro-porcie na Akillian. – rozkazał Aarch.
Sinedd w tym samym czasie był gotowy aby pobiec do rodziców, pożegnał się z kolegami i pobiegł co sił w nogach….
___________________________________________________________________________

Niestety, wstęp jest krótki, ze względu na ilość zadań domowych.
(Chemia 4, Matematyka 7, J.Polski 3, Fizyka 4, Geografia 2 – heh… Trzeci czy tam czwarty tydzień a już tyle zadają ;] Jutro mam takie lekcję… I szczerzę mówię wam, że tyle mam zadane ;] Czekam na opinię.